wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział V

Obudziliśmy około 10 rano, poszliśmy się wykąpać i przebrać i nadszedł czas na zjedzenie śniadania.
-Na co masz ochotę?-zapytał Austin
-Nie wiem, zależy co proponujesz.
-Hmmm.. Haha, może tosty? Jajecznica, kanapki albo płatki z mlekiem?
-To płatki z mlekiem poproszę.
-Okej, to chodź ze mną do kuchni.
Poszliśmy razem do kuchni, wyjęliśmy miski, płatki i mleko.
-A Twojej mamy nie ma?
-Niee, poszła do pracy.
-To co Ty robisz jak ona siedzi w pracy? Jesteś cały czas w domu? Oczywiście wtedy, gdy nie koncertujesz i nie dajesz wywiadów..
-Śpię.
-Aha.. Interesujące - powiedziałam i zaśmiałam się pod nosem.
-Co chcesz do picia? Mam monstery, lubisz?
-Uwielbiam!
Austin wziął nasze miski z płatkami, a ja wzięłam monstery.
Poszliśmy do pokoju Austina, włączył laptopa i zajadając się płatkami czytaliśmy razem tweety które dostaje od fanek.
-Podaj swojego twittera-powiedział przegryzając płatki
Podałam mu swoją nazwę, a on od razu mnie follownął i napisał tweeta.
,,Wspaniały odpoczynek, wspaniały czas spędzony z nową, cudowną i śliczną przyjaciółką. Jest Mahomie! :) A co u Was Mahomies? (:"
Jest taki kochany.. Troszczy się o Mahomies.. Z resztą o wszystkich, jest na prawdę cudownym człowiekiem, a takich teraz trudno znaleźć.
-Haha, słodki jesteś- powiedziałam do niego, gdy ten po napisaniu tweeta się na mnie spojrzał i słodko uśmiechnął.
-Wieeeem - odłożył miskę i położył swoją głowę na moim ramieniu.. I siedział tak cały czas.
Wziął do ręki swój telefon i zaczęliśmy sobie robić zdjęcia, z dziubkiem, z uśmiechem, w ogóle jak jacyś postrzeleni.
Austin dodał zdjęcia na instagrama podpisując ,,haha wiem, jesteśmy normalni. kocham cię"
-Też Cię kocham przyjacielu- przytuliłam z całych moich sił Austina, a on odwzajemnił.
Po chwili złapał mnie za głowę i lekko przybliżył do Ciebie. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy.. I w końcu mnie pocałował.. Delikatnie, musnął moje usta. Nie chciałam tego.. W końcu nie dość, że on światowego formatu sława, a ja dziewczyna której nikt nie lubi, z problemami na głowie.. To przecież myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi.
Przerwałam pocałunek.. Chociaż podobało mi się, nie zaprzeczam.
-Przepraszam - oderwał się szybko ode mnie i kontynuował przeglądanie tweetów.
-No spoko.. Nie ukrywam, że mi się podobało.. Ale Austin.. Ty jesteś z innego świata.. 
-Co masz na myśli?
-No bo wiesz.. Ty jesteś gwiazdą, mógłbyś mieć każdą dziewczynę.. Z resztą się dziwię, że na mnie zwróciłeś uwagę.. A ja? Brzydka dziewczyna, której nikt nie lubi, z problemami na głowie.
-Co z tego że jestem gwiazdą? - widać, że był wkurzony ale kontynuował.
-Mógłbym może i mieć każdą, ale nie każda jest taka jakbym chciał. Bo taka jest tylko jedyna na świecie! Jak mogłem na Ciebie nie zwrócić uwagi, jak widziałem piękną dziewczynę, samą, śpiącą  rano na plaży? Nie jesteś brzydka, jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką w życiu widziałem. Wiem, że masz dużo problemów.. Każdy je ma, te gorsze czy te lżejsze.. Ale będę przy Tobie i pomogę Ci we wszystkim.
Zaczęły mi spływać łzy po policzkach.. Nigdy od nikogo, nie usłyszałam takich pięknych słów.
-I nie płacz przy mnie, bo zaraz też się rozpłaczę - powiedział troskliwie po czym mnie przytulił i wytarł kciukiem moje łzy.
-I tak to się wszystko nie długo skończy.. Ty wyjedziesz w trasę, ja będę musiała albo coś wynająć, albo wrócić do ojca.. Ty będziesz ciężko zapracowany, więc nie będziesz miał czasu nawet na kontaktowanie się ze mną.. Jestem mahomie, zawsze marzyłam o tym, by Ci powiedzieć jak dużo znaczysz bo zawdzięczam Ci wszystko.. Nigdy nie sądziłam, że w ogóle będę miała okazje z Tobą porozmawiać.
-Nic się nie skończy.. Jak wyjadę w trasę, możesz pojechać ze mną, nie pozwolę Ci wrócić do tego łajdaka.. Rozumiesz? Może i jestem gwiazdą, ale przede wszystkim jestem zwyczajnym chłopakiem.. Zawsze marzyłem o takiej dziewczynie jak Ty.. Takiej zwyczajnej, zabawnej, mądrej.. Można z Tobą dosłownie o wszystkim porozmawiać. I co z tego, że się w Tobie zakochałem? Dalej będziesz też moją przyjaciółką. Ja wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.. Zawsze chciałem coś takiego przeżyć. A Ty? Wierzysz?
-T..Tak.. Ale? Austin? Ty się we mnie zakochałeś? 
-Tak.. Zostałabyś moją dziewczyną? Przy mnie nie masz się czego bać, zawsze będę Cię chronił przed wszelkimi niebezpieczeństwami.. Nie pozwolę Cię nikomu skrzywdzić. Będę o Ciebie zawsze dbał i troszczył się. Nigdy, przenigdy Cię nie skrzywdzę, będę Ci zawsze wierny..
-Wiem, poznałam już Cię.. Wiem, że jesteś niesamowitym człowiekiem.
-To jak?
-Zgadzam się.
Austin z radości wziął mnie na ręce i zaczął mną kręcić
-Dobra, starczy, Austin, w głowie mi się już kręci!
Postawił mnie na podłogę po prośbach.
-Muszę napisać smsa do mamy.
-Okej, pozdrów ją ode mnie. A co piszesz w ogóle? Położyłam swoją głowę na jego ramieniu i patrzyłam co pisze do swojej mamy.
,,Mamooo! Udało się! Zgodziła się, jesteś najszczęśliwszym facetem na ziemi! I pozdrawia Cię! Kocham Cię, przepraszam, że przeszkadzam w pracy. Pa <3"
-Ej.. To Twoja mama wiedziała? - mruknęłam ze zdziwieniem.
-Taaak.
-Oj Ty..
Zaśmiałam się i pocałowałam chłopaka w policzek, po czym on się do mnie odwrócił i mnie mocno przytulił, następnie położył rękę na moich biodrach a czoło oparł o moje.
-Moja śliczna.
-Przestań.. Bo się zawstydzę
-Haha, no i dobrze. Będę Ci ciągle prawił komplementy, bo na prawdę, jesteś cudowna.
-To tak samo jak Ty..

Austin musnął delikatnie moje usta.. Wiedziałam, że nie jest pewien czy też tego chcę.
Po chwili znowu patrzeliśmy sobie w oczy.. Może wydawać się to "przesłodzone" ale jak ma się kogoś takiego wspaniałego u boku, tak już jest.
-Coś tak jakby boisz się, czy też tego chcę.. - zaśmiałam się, bo widziałam że zawstydza się.. awwh to było takie słodkie.
Pocałowałam chłopaka delikatnie, ale pogłębiło się to w namiętny francuski pocałunek.
-Austin..
-Mmm?
-Kocham Cię.

-Nie mogę uwierzyć, że słyszę te słowa z Twoich ust.. I to na dodatek które dopiero co mnie całowały.
-Haha, to ja powinnam w to nie wierzyć.
-Może obejrzymy jakiś film? Jakie lubisz?- zaproponował 
-Jasne! Komedie uwielbiam.
-Wiedziałem.. Jesteś dla mnie idealna.
-Weeź, hahaha.
-To co obejrzymy?
-Nie wiem, Ty wybieraj.
-Może ,,Bracia przyrodni"?
-Oo, uwielbiam ten film!
-Tak samo jak ja.

Położyliśmy się na łóżku i wtuliłam się w chłopaka i oglądaliśmy film, w między czasie Austy przyniósł popcorn którym się ciągle zajadaliśmy.
Film już dobiegał końca, kiedy Austin dostał smsa.
-Ooo, Alex napisał.. Słuchaj, problem jest..
-Jaki?
-Alex pyta się czy może przyjść z Sarah i Robertem.
-Noo, i co to za problem?
-No nie wiem czy chcesz by przyszli.
-Przecież nie będę Ci zakazywać spotykać się z przyjaciółmi, skarbie. Z chęcią ich poznam. Im będzie nas więcej tym weselej.
-Dzięki - pocałował mnie w policzek, i odpisał Alexowi żeby wpadali.
*********************************************
Mam nadzieję, że się podoba :)


1 komentarz:

  1. Muszę przeczytać resztę *u*

    Zapraszam do mnie:
    zaklinacze-koni.blogspot.com
    koci-sekret.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń